Siedziałam cicho zakrywając buzię Eleanor, która chciała pisnąć. Była w gangu, no więc chyba nie powinna bać się takich sytuacji? Na szczęście zabrałam ze sobą pistolet. Przez przypadek El walnęła się o metalowy słupek i zdradziła naszą kryjówkę.
- Tu jesteś - chwycił mnie za rękaw i wyciągnął z pod ciuchów.
Wyciągnęłam pistolet i w niego wycelowałam, ten koleś, był naprawdę głupi, iż myślał, że będę bez żadnych broni, po tym co się wydarzyło, El również miała bo stanęła za mną i oparła się o moje plecy plecami celując w drugiego gościa.
- Jesteście dziewczynami, nie skrzywdzicie nas - zaśmiał się Mejson.
- Ooo widzę, że mówisz jak Ryan, ale wiesz, że to nie prawda.
- Oboje wiemy jak jest. Udajesz twardą, a w środku jesteś miękka.
Zaśmiałam się. On bierze przykład z tego chujka, czyli prawdopodobnie to on teraz jest szefem tego zjebanego gangu.
- A czy Ryan nie zrobił Ci dziecka jak Twojej siostrze? - spytał z wrednym uśmieszkiem na twarzy drugi koleś.
- Jakbym była w ciąży to na pewno nie z tym zjebem Ryan'em tylko Louis'em, ale wiesz masz pecha! Bo w ciąży nie jestem! - krzyknęłam.
Tak w sumie to nie byłam pewna swoich słów. Wymioty, duży apetyt, kręcenie w głowie. To były jak dla mnie objawy ciąży.
- Ale podobało Ci się jak Ryan Cię gwałcić, prawda suko? - poczułam rękę na swoim policzku, a po chwili zaczął mnie piec. Wycelowałam bronią w Mejsona.
- Jeszcze raz nazwiesz mnie suką, a obiecuję Ci, że już nigdy Twoja noga nie postanie na ziemi.
- Ale i tak Ci się podobało! - krzyknął drugi koleś.
- To był gwałt! Czy ty uważasz, że podniecałabym się gwałtem?
Odwróciłam się i zobaczyłam, że ten koleś, który do mnie trzymał zaatakował Eleanor i teraz ją trzyma w swoich rękach.
- Puść El - pogroziłam odwracając się raz do jednego raz do drugiego. - Mówię serio, bo strzelę.
Nagle do sklepu wbiegli nie spodziewanie Payne, Lou, Malik, Horan, Josh, Luke i Styles. Harry zaczął bić się z kolesiem, który trzymał El. Lou zajął się Mejsonem, a reszta biła się z resztą, ja i El nie wiedziałyśmy co robić, uznałyśmy, że trzeba im pomóc. Po chwili nasze ręce ktoś uwięził.
- Luke, weź to odepnij! - warknęłam aby zciągnął kajdanki z naszych rąk.
- Nie. Dostałem wyraźny rozkaz. - wyszczerzył się głupawo. - Idziemy do domu.
- Chcemy im pomóc!
- To duzi chłopcy poradzą sobie.
- A jak coś im się stanie? Luke nie wybaczę sobie, to przeze mnie.
- Chciałabyś - stwierdził. - Oni próbują Cię zabić, ze względu na Louis'a, bo wie że kochacie się. Tak samo El, ze względu na Harr'ego, a teraz i mogą zacząć prześladować Selenę. Została sama z Natalie, musimy jechać bardzo szybko!
- Zostawiliście moje siostry, tak bez żadnej opieki?! - zdziwiłam się.
- Tak! Dlatego chodźcie szybciej - poganiał nas ciągnąc na ręce.
*Oczami Louis'a*
Zacząłem tłuc Mejsona, nie potrafiłem się opanować. Waliłem pięściami po jego twarzy i kopałem jego ciało. Harry bił się z Mike'm, nieźle dostał po ryjcu, bo aż się przewrócił.
- I co Mejson?! Teraz ty jesteś szefem? - zapytałem. - Więc dostaniesz najmocniej!
- Tomlinson - odwróciłem się widząc krzywą mordę Ryan'a. A jednak coś pamiętał.
- Co ty tu robisz? - warknąłem. - Powinieneś siedzieć.
- Mylisz się. Zostaw go w spokoju!
Wstałem z ledwo żywego już Mejsona i podszedłem bliżej tego cwaniaka.
- Wpierdol chciałbyś? - zapytałem.
- A ty?
Spojrzałem wyczekująco i oboje zaczęliśmy się bić. Z nim było o wiele trudniej niż z tym drugim. Nagle doszły nas dźwięki policji. Razem z chłopakami zaczęliśmy uciekać, wszystko działo się po południu, więc w całym centrum było dużo ludzi. Staraliśmy się nie zwracać na siebie uwagi, by nie być podejrzanymi. Wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy.
- Louis to było naprawdę niebezpieczne - uznał Josh. - Po tym jak znalazłeś sobie tą Summer to jesteśmy bardziej niebezpieczni. Dlatego niektórzy z nas nie mają dziewczyn. Akcje powinny być przeprowadzane zgodnie z planem, a nie na spontana!
- Zamknij japę Hateway! - syknąłem.
- Nie, bo taka jest prawda! Musiałeś się zakochać i to w byłej dziewczynie tego debila?!
- Tak musiał! Dobrze wiesz, że to lepsza okazja by zabić ich wszystkich i zostać jedynym gangiem w Anglii. - odezwał się Zayn.
- Może i tak, ale to cały czas niebezpieczne, wcześniejsze akcje nie były aż tak groźne.
Dojechaliśmy pod dom. Byłem wkurzony przez Josh'a, który wywinął się dopiero ze szpitala i byłem wkurzony na akcje w sklepie! Mam nadzieję, że chociaż Luke wykonał to co rozkazałem. Zastanawiało mnie jeszcze jedno, dlaczego w tym sklepie były tylko Eleanor i Summer, żadnej ekspedientki, ani innych ludzi?
- Louis nic Ci nie jest? - Summi podbiegła do mnie i mocno przytuliła.
- Najważniejsze, że Tobie nic nie jest.
Dałem mojej księżniczce buziaka w czubek głowy
-Kocham cię Summ - Wyszeptałem
-Ja ciebie też
Odczepiłem się od Summ . Na dół zeszła Sel i Nat .
-Gdzie byliście ? - Spytała Sel
-Nigdzie - Powiedziałem równocześnie z wszystkimi .
- Jesteście głodni ? -Spytał Zayn
- Nie , brzuch mnie boli i jakoś nie dobrze się czuje - Powiedziała Summ
-Zrób test ciążowy - Krzyknęła Nat razem z Sel
-Loui będziesz mieć dziecko ? Myślałem ,że się zabezpieczacie - Powiedział Liam i razem z chłopakami zaczną się śmiać.
-Ale ja nie jestem w ciąży !- Krzyknęła Summ.
-Skąd wiesz , wymiotujesz , masz zawroty głowy , źle się czujesz no kochana objawy ciąży, miesiączka ci się spóźnia - Powiedziała El.
-Skąd ty wiesz kiedy ja mam "okres" ? - Spytałam
-Idziemy po test - Powiedziała Sel
-Nie ! , nigdzie nie idziemy - Powiedziała Summ
*Oczami Summer *
Ja i ciąża , jak będę w ciąży z Louisem to okej ale z Louisem się zabezpieczaliśmy a Rayan ? Jeżeli on będzie ojcem .-Idziemy - Powiedziała El
-No same ,to na pewno nie pójdziecie - Powiedział Louis
Poszłam do apteki z Louisem i El . Po 20 minutach byliśmy na miejscu
-Jeżeli się okaże ,że nie jestem w ciąży kupujecie mi żelki - Powiedziałam
El i Louis zaczęli się śmiać
Weszłam do apteki i podeszłam do kasy
-poproszę test ciążowy - Powiedziałam
Kasjerka podała mi test ,zapłaciłam i schowałam test do torebki . Wyszłam z apteki
-Kupiłaś ? - Spytała El
-Tak - Powiedziałam
Louis przez całą drogę uśmiechał się do mnie . Po 20 minutach byliśmy w domu .
Poszłam do łazienki ,a wszyscy za mną
-Em... no ..wiecie może trochę prywatności
Zrobiłam test ciążowy i spojrzałam na wynik był ....
---------------------
Haha wiemy jak możemy w takich momentach przerywać xd no jak ? Ale musimy ,a więc parę info nadchodzi rok szkolny i rozdziały będą się pojawiać rzadziej ale będą tam 4 razy na tydzień nwm zobaczymy , Zostawcie kom na dole :) ~Kinga i Oliwia
Pozytywny? TAK :-X
OdpowiedzUsuńIdealne *.* ♥ Pisz dalej, bo świetnie ci to idzie :*
OdpowiedzUsuń*Piszcie xd będę tu każdego poprawiać xd ~Kinga
Usuńjest świetny ♥
OdpowiedzUsuńświetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńNom Spoko <333
OdpowiedzUsuńJak mogłyście zakończyć na tym? Chcę już wiedzieć, czy Summer jest w ciąży, czy nie?? Czekam z niecierpliwością na next!
OdpowiedzUsuń