poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział 18.

No i kolejny rozdział +18 i ta, bla...bla.. bla..Czytasz na własną ospowiedzialność.

Wynik był pozytywny czyli ,że jestem w ciąży z Rayanem?  A może z Louisem , na razie nie chciałam mówić tego nikomu może jedynie dziewczyną . Wyszłam z łazienki szczęśliwa ,wszyscy patrzeli się na mnie
-I co?-Spytał Louis.
-Nie jestem w ciąży.
-I tak nie kupie ci żelek -Powiedziała El.
Poszłam do pokoju Nat ,Sel i El poszły ze mną ,a chłopcy zostali na dole . Weszłyśmy do środka
-Czyli nie będę ciocią? - spytała ze smutkiem Sel.
-Będziesz.
-Co?!
-Jestem w ciąży ale proszę nie mówcie chłopcom.
-Dobra , spoko masz przy sobie test? -Spytała Nat.
Wyjęłam z kieszeni i pokazałam dziewczyną.
-Czemu nie chcesz tego Louisowi powiedzieć?
-Boje się ,że to dziecko nie Louisa tylko Rayana
-Nie mów tak
Wszyscy wyszli z pokoju i udałyśmy się na dół do kuchni. Dlaczego ja powiedziałam o tym Selenie? A jak wygada Malik'owi, a on Louis'owi? Boję się, bo jeśli to nie będzie dziecko Lou, to on...on odejdzie.

*Oczami Seleny*

Tak! Yeej! Będę ciocią. Bardzo cieszę się w duchu. To dziecko na sto procent jest Louis'a. Przecież z Ryan'em była już dawno temu, czemu ona się o to boi? Zdradziła go? Ale to niemożliwe, bo przecież go kocha. Tomlinson jest dla niej bardzo ważny, jestem tego pewna. Jest w nim zakochana tak samo jak ja w Zayn'ie.
- Zayn, może jestem trochę młoda, ale chciałabym z Tobą przeżyć swój pierwszy raz - zwróciłam się do chłopaka, jednak wzrok wlepiłam w podłogę. Czy ja go o to właśnie zapytałam?
Podniósł lekko mój podbródek i zaczął całować moje usta. To było takie słodkie, a jego miękkie usta dotykały moich, nasze języki dobrze ze sobą współgrały. Jego ręka powędrowała pod moją koszulkę, na szczęście wcześniej zamknęłam drzwi na klucz, zaczął zdejmować ze mnie bluzkę, a zaraz potem gwałtownym ruchem zdjął ze mnie moje jeansy, leżałam przed nim w samej koszulce, nie chciałam być mu próżna i zaciągnęłam jego koszulkę rzucając gdzieś na podłogę. Zaraz potem rozpięłam rozporek od jego spodni i zsunęłam je szybko. Zayn przybliżył się do mojej szyi i ugryzł lekko, na co pisnęłam z bólu. Zayn położył mnie na łóżku i zaczną całować po wszystkich zakątkach mojego ciała , zatrzymał się przy mojej kobiecości , włożył do niej jednego palca , wyjmował swojego palca i zaś wkładał i tak coraz szybciej , przestał gdy dostałam orgazmu , oblizał swoje palce , po czym zaczną mi masować piersi  . Uwielbiam to uczycie kiedy Zayn dotyka mojego gołego ciała . Zayn nachylił się nad moimi piersiami i zaczną ssać moje sutki . Gdy Malik przestał wstaną z łóżka i podszedł do szafy i wyciągną przeźroczystą prezerwatywę i odłożył ją na szafkę obok łóżka
-Jeszcze coś będziesz mi robił ? - Spytałam
-Chce ,żebyś ty mi coś zrobiła - Powiedział i popatrzał na swoją długość
- Zayn ... - Zaczęłam ale chłopak nie dał mi skończyć
-Ja ci zrobiłem przyjemność , teraz twoja kolej
Przez chwilę pomyślałam co zrobi mi i Malikowi Summer gdy się dowie  . Zbliżyłam się do Zayna , i nie chętnie wzięłam jego długość do buzi . Gdy skończyłam to Zayn ubrał na swoją męskość prezerwatywę. Zayn złączył moją damskość i swoją męskość i zaczną mną poruszać i tak coraz szybciej i szybciej , gdy dostałam orgazm oboje opadliśmy na łózko .
-I co podobało się ? -Spytał
-Jasne , tylko żeby Summ o tym nie wiedziała ,bo już po tobie
Malik zaczną się śmiać , ułożyłam się wygodnie na jego torsie i zasnęłam.

*Następnego dnia*
*Oczami Summer* 

Siedziałam w kuchni i popijałam kawę, gdy w kuchni pojawił się Malik i Selena to myślałam, że wybuchnę i rzucę się na Zayn'a, i tak by się stało, gdyby nie Lou, który zobaczył zdenerwowanie w moich oczach i zachowaniu.
- Malik zobaczysz jak Cię kurwa zajebie, jak tylko Louis mnie puści! - warknęłam próbując wyrwać się z objęć mojego ukochanego.
- A za co? - udawał niewinnego stojąc w ciąż w progu.
- Za to co robiliście z moją siostrą w nocy!
Louis zaczął się śmiać. Harry i El, którzy schodzili bo schodach prawdopodobnie słyszeli moje krzyki, bo również się śmiali, ale Sel i Zaza też. A ja nie wiem co w tym śmiesznego?
- Ale my nic...
- Ja wiem kurwa swoje! - syknęłam.
- To ja chciałam - powiedziała Selena - A po za tym dzisiaj jedziemy po książki do szkoły, Louis miał nas zawieść wczoraj.
- Nie odwracaj kota ogonem.
Louis puścił mnie na chwilę, a ja zaczęłam gonić Zayn'a po całym domu, bo gdy zobaczył, że chcę się na niego rzucić zaczął uciekać. Na prawdę myślałam, że go zabije, ale w porę się uspokoiłam.
- Mam nadzieję, że chociaż się zabezpieczaliście - uśmiechnęłam się przepraszająco.
- Mówiłem Ci jak jest - powiedział mulat. - Myślisz, że popełnił bym ten błąd drugi raz? Nie skrzywdzę Twojej siostry, obiecuję.
Nie wiem czemu, ale uwierzyłam mu. W końcu miał taką wtopę i jest ojcem, o ile uznano go za ojca. Szkoda mi go, nigdy nie poznał swojej córki.

*Oczami Zayn'a*

- Natalie, mógłbym zabrać Andre i przejść się z nim? - spytałem blondynki karmiącej małe dziecko.
- Jasne Zayn, tylko go nakarmię.
Po 10 minutach Nat uszykowała mi wózek i wsadziła dziecko do niego. Kazała uważać i takie tam bzdety. Wiem jak opiekować się dzieckiem, chyba opiekowałem się siostrą. Poszedłem do najbliższego parku, spacerowałem wciąż pchając wózek z Andre. Fajnie byłoby mieć takie dziecko i codziennie wychodzić z nim na spacer. Muszę przemyśleć parę spraw. Nagle moim oczom ukazała się dziewczyna. Nie byłem pewny czy ją znam...Ale ona, ona się nie zmieniła, a wspomnienia wróciły...

4 komentarze:

  1. Kocham tego Bloga Jest świetny <3 Czekam a nexta <3 Piszczie Dalej <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jest świetny życzę wam dużo weny /@ Arbuz ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajefajny :D Czekam na next i życzę dużo weny

    OdpowiedzUsuń