- Summi nigdzie nie idzie. - powiedziałem stanowczo.
- Idę - warknęła - Potrzebujecie mnie.
Niechętnie chwyciłem ją za rękę, poszliśmy z Malikiem, a za nami El. Daliśmy im po kominiarce i jednym pistolecie, trzymały go nie pewnie, a w ich oczach można było zobaczyć strach.
- Spokojnie to tylko dla obrony - uświadomiłem.
- Heloł! - do piwnicy wparowała Selena, a dziewczyny szybko schowały to co od nas dostały.
- Gdzie się wybieracie ja sama nie zostanę i jaka kurwa akcja?!
- Kurwa - powiedział Zayn.
*Oczami Summer*
-Nigdzie i jaka akcja ? - Spytałam równocześnie z El .Selena popatrzyła się na nas jakoś dziwnie
-Przecież słyszałam
-Oj tam , jutro jedziesz do mamy -Powiedziałam
-Nie ,czemu ?
-Bo może chcemy od ciebie trochę odpocząć , przynajmniej ja - Powiedziałam
-Ale... - Zaczął Malik
-Zamknij się - Powiedziała El.
-Idź na górę my tam zaraz przyjedziemy.
Selena wbiegła po schodach . Poszłam jeszcze zobaczyć czy poszła czy stanęła i chciała słuchać co my mówimy , ale nie było jej .
-Dobra ,a więc wiecie już co i jak ? - Spytał Malik
-Mniej więcej - Powiedziałam razem z El
-Summ - Powiedział Louis
Wszyscy wyszli zostałam tylko ja i Lou
-Wiesz ,że ja też mogę tego nie przeżyć - Powiedział
-Louis , nawet tak nie mów ja ty zginiesz to ja też - Powiedziałam , wtuliłam się w niego mocno i już nigdy nie chciałam go pościć.
-Kocham cię - wyszeptałam
-Ja cie bardziej
Odczepiłam się od Louisa i za rączkę poszliśmy na górę . Stała tam Sel a obok niej Malik , Harry , El , Josh i Luke . -Jakieś zebranie ? - Spytał Louis
-Nie
-Zaś się lizaliście! ? - Spytałam
-Nie - Powiedział Malik
- Ostrzegam Cię Malik - popatrzyłam na niego groźnym spojrzeniem. - Jeśli ją tkniesz...
- A może zajęłabyś się swoim życiem? - wtrąciła Selena. - Nie powinno interesować Cię to z kim i co robię.
- Jesteś pod moją opieką i będę!
- A może ja chcę wreszcie znaleźć miłość!
- Po pierwsze jesteś za młoda, a po drugie znajdź sobie kogoś w swoim wieku!
- Nie lubisz mnie? - zainteresował się Malik.
- Nie przekonujesz mnie do siebie.
- A ja za to Cię kocham. - moja siostra chwyciła go za rękę.
Miałam się już na nich rzucić, ale odciągnął mnie Louis. Ja naprawdę nie chcę przejmować się teraz moją siostrą, bo chcę się skupić na moim związku z Tomlinsonem, do tego ta akcja. Dlaczego ja w ogóle chcę być w tym gangu?
- Summi - szepnął mi do ucha Lou - Zayn jej nie skrzywdzi - powiedział, choć i tak wiedziałam, że nie jest pewny. - A jak to zrobi to go zajebiesz!
Uśmiechnęłam się szeroko. Spojrzałam na El i Harr'ego.
- Idźcie, bo widzę, że nie wytrzymacie - powiedziałam. - Misja jest dopiero jutro.
Harry podrzucił El, chwytając ją w swoje ramiona i zniknęli na górze.
- O jakiej misji mowa? - spytała Selena.
- Takiej, o której nie musisz wiedzieć - odpowiedziałam.
Fuknęła pod nosem i poszła na górę, a Zayn za nią.
- Malik, a ty gdzie się wybierasz, bo chyba nie do mojej siostry? - rzuciłam.
- Em...eh.
- Tak właśnie idzie do mnie - warknęła Sel. - A Tobie nic do tego! Nie musisz bać się Summer, bo jest za grzeczna by zrobić krzywdę - zwróciła się do mulata.
Zrobiłam zdziwione rzeczy, czy ona właśnie twierdzi, że nie skrzywdziłabym Malika? Zrobiłabym to gdyby zrobił dziecko Selenie i mówię to z ręką na sercu.
Następnego dnia:
Obudziłam się wtulona w tors Louis'a. Uwielbiałam jego zapach, gdyż czuć można było papierosy, choć mimo wszystko nigdy nie widziałam jak pali.
- O już wstałaś? - zobaczyłam piękne oczy Lou. - Dzisiaj ta akcja, boisz się?
- Trochę - przyznałam.
- Jak się boisz to nie pójdziesz, jak coś Ci się stanie to sobie tego nie wybaczę.
Spiorunowałam go wzrokiem, miłe było to, że się o mnie martwi, ale ja sama się do tego zgłosiłam, chcę być z nim w gangu!
- Nie Lou, idę i koniec! - warknęłam.
Zeszłam na dół i głośno pisnęłam, widząc jak chłopacy tłuką się z innymi kolesiami. Ale wydzierali się?! Jakim cudem nie słyszeliśmy tego z Lou. Natychmiast obok mnie zjawił się Tomlinson i próbował zaciągnąć mnie na górę, ale jakiś koleś szczelił w twarz, na co brunet upadł. Przerażona walnęłam kolesiowi w brzuch i pobiegłam do piwnicy po jeden z pistoletów. Stanęłam na przeciwko Ryana trzymając w rękach pistolet.
- Summi! Kochanie dawno się nie widzieliśmy - Ry podchodził coraz bliżej mnie.
- Nie zbliżaj się, bo strzele! - ostrzegłam.
- Ty? Ty być nawet muchy nie skrzywdziła...
- Summer! - wyrwała Eleanor, która była schwytana przez kolesia - Zrób to! Właśnie on zabił Natalie!
Chwyciłam mocniej za strzelbę, nie wiedziałam co robić, łzy same spływały po moich policzkach.
- Summ nie płacz, on to wykorzysta - usłyszałam głos Zayn'a, a sama zastanawiałam się gdzie jest Louis. Mulat ma rację, muszę być silna.
- Puść moich przyjaciół. - warknęłam. - Teraz! Bo strzelę.
Gdy chciałam nacisnąć, by oddać strzał dostałam czymś ciężkim w głowę, ostatnie co widziałam to przerażonego Zayn'a, Harr'ego i Eleanor, biegnących w moją stronę, później urwał mi się film....
--------------------------------
Dzisiaj jest taki krótki, ponieważ kolejny będzie dłuższy!
Pozdrawiamy mocno! :) ~O i K <3
Świetne
OdpowiedzUsuńbardzoo fajny <3
OdpowiedzUsuńJakie emocje
OdpowiedzUsuńSuper <33
OdpowiedzUsuńDawaj next!!! <3
OdpowiedzUsuńBo wpierdol <3 ! XDDDD
OdpowiedzUsuńHahahah jak oliwia dopisze to będzie next xdd ~Kinga xd
Usuń37 yrs old Structural Engineer Deeanne Noddle, hailing from Laurentiens enjoys watching movies like "See Here, Private Hargrove" and Fishing. Took a trip to Redwood National and State Parks and drives a Rally Wagon 3500. ponizsza strona
OdpowiedzUsuń