poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Rozdział 5.

Wstałam rano nie byłam w ogóle wyspana, w głowie tylko te słowa El,  chociaż z każdą godziną myślałam o tym, że to nie prawda ,jakby go znała to powiedziała by mi to na początku, a nie po paru latach . Wstałam z łóżka i poszłam do toalety, umyłam zęby i ubrałam się w zwykłe dresy i białą koszulkę. Zeszłam na dół i zobaczyłam El w kuchni.
-Hej tosty, na przeprosiny za wczorajszą kłótnie?
-Jasne i też przepraszam - Powiedziałam. Przytuliłyśmy się na przeprosiny, po czym siadłam na krześle przy stole, a El podała dwa tosty były złączone i było na nich serce a w środku napisane "Best Friend". Wzięłam połówkę z napisem "Best ", a El z napisem "Friend " . Gdy zjadłam przyszedł mi SMS od Louisa, spojrzałam na telefon i odblokowałam ekran i przeczytałam wiadomość .
Louis ; Bądź gotowa o 19.00 porywam cię :) 
Ja ; A gdzie idziemy ? 
Louis ; Niespodzianka 
Ja ; no Okej to będę gotowa o 19 czekam ^^ 
-El nie będzie mnie dziś o 19 dom dla ciebie - Powiedziałam.
-Idziesz gdzieś z Louisem ? - Spytała.
-Tak, a co nie mogę?
-Nie możesz , tylko uważaj na siebie - Powiedziała.
-Okej mamo - Powiedziałam.
Wyszłam z kuchni i pobiegłam do swojego pokoju. Wzięłam laptopa i sprawdziłam w fb i tumbrle i pocztę . Zero wiadomości. Zamknęłam laptopa i odłożyłam na komodę .

*Oczami Eleanor* 

Summ powinna na siebie uważać, Louis jest w gangu nie chcę jej tego mówić, bo może to będzie jej pierwszy chłopak, ale gdy on nie może być jej chłopakiem on jest zły! Sam z nim chodziłam i on mnie tylko wykorzystał i nic więcej,  na początku udawał kochanego i miłego chłopaka, ale potem mnie oszukał i nie miałam z nim jakiego kol-wiek kontaktu, w autobusie go nie poznałam zmienił się, on i jego gang oszukują dziewczyny, oni w ogóle nie wiedza co to miłość, chcę to powiedzieć Summ ale nie umiem, jest to dla mnie za trudne, ale z drugiej strony gdy on dowie się o całej prawdzie od kogoś innego może być koniec z naszą przyjaźnią ,a co gorsze może sobie coś zrobić.

*Oczami Summer * 

Była godzina 18:00. Louis będzie za godzinę , podeszłam do szafy i chciałam ubrać się w coś "ładnego " . Poszłam do łazienki ,ubrałam się i rozczesałam włosy po czym zrobiłam sobie lekki makijaż . Spojrzałam na zegar była godzina 18:54. Zbiegłam po schodach na dół i wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi, auto Louisa stało przed domem. Wsiadłam do auta
-To gdzie jedziemy ? - Spytałam.
-Niespodzianka.
-No proszę powiedz.
-Do wesołego miasteczka - Powiedział
- Ale o tej porze jest zamknięte
Louis nic nie powiedział . Nie odzywał się do mnie przez całą drogę. Po 20 minutach byliśmy na miejscu .
-Trzeba przejść przez płot
-Ale to jest jakby włamanie - Powiedziałam
-Nie bój się.
-No dobra ale jak coś będzie to wszystko na Ciebie.
Louis pomógł mi przeskoczyć przez płot, po czym on sam przeskoczył. Na początku poszliśmy diabelski młyn wsiedliśmy do wagonu, który z chwilą odjechał w górę
, zaczęłam się bać, i mocno przytuliłam się do Louis'a. Chłopak wzmocnił uścisk. Następnie chcieliśmy iść na kolejkę, ale usłyszeliśmy dźwięk nadjeżdżającego auta policji, szybko zwinęliśmy się z terenu i pobiegliśmy w stronę parku. Wyskoczyliśmy przez płot, z drugiej strony. Louis, po drodze znalazł balona, którego mi wręczył. Przy nim czułam się bezpiecznie i wiedziałam ze zawsze mogę na niego liczyć. Robiło się już ciemno i zaczął padać deszcz. Szliśmy przemoczeni. Zatrzymaliśmy się na jednej z ławek, a po chwili Tommo spytał:
- Jakie jest Twoje marzenie?
- Chciałabym pocałować się w deszczu. - stwierdziłam.
- Właśnie pada.
Wtedy Tomlinson zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość i złączył nasze usta w cudownym pocałunku. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Nie dość, że spełniłam swoje marzenie, to jeszcze pocałowałam się z chłopakiem, którego kocham.
- Idziemy do domu, bo jeszcze mi się przeziębisz - oznajmił Lou.
Pokiwałam głową i razem udaliśmy się najpierw do jego auta, a później do jego domu. Tommo otworzył mi drzwi od samochodu, a gdy wysiadłam złapałam się dłoni Louisa. Weszliśmy do domu. W progu drzwi spojrzeliśmy na siebie i ponownie zaczęliśmy się całować tylko tym razem bardziej namiętnie. Tomlinson złapał mnie za pośladki i zaniósł do salonu na sofie. Już się rozbieraliśmy gdy do domu weszli...

5 komentarzy:

  1. Zaczepisty... Jestem ciekawa kto wszedł ^^
    czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bosz cudo <3
    chcę next szyybko
    Boże :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Next <3 I ten pocałunek... Aww

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG *U* Pocałunek, nie mogłam się doczekać!
    Kto wszedł? No kto?!

    OdpowiedzUsuń
  5. Next! Szybciutko <3

    OdpowiedzUsuń