środa, 10 września 2014

Rozdział 23.

Kilka miesięcy później
*Oczami Summer* 

Dzisiaj zbliżał się dzień narodzin mojej córeczki. Chciałam, aby przy jej porodzie był również Louis, ale on nie odbierał telefonów. Miejmy nadzieję, że za chwilę się pojawi. Nagle poczułam dziwne uczucie w dole.
- Panie doktorze! - zawołałam. - Ja rodzę!
Doktor szybko przybiegł i razem z pielęgniarkami zawieźli mnie do sali, w której miałam urodzić, swój skarb. Ale wciąż nie było Lou...Miałam nadzieję, że wtargnie tutaj, by mi pomóc, ale z czasem nie martwiłam się o niego, bo bardziej skupiałam się na parciu, jak rozkazał mi doktor.

- Mogę zobaczyć swoją córkę? - zapytałam jednej z kobiet, która była pielęgniarką.
- Pani córeczka jest właśnie na badaniach. Jak się skończą, to przywieziemy ją do pani.
Uśmiechnęła się ciepło, na co odwzajemniłam gest. Leżałam spokojnie, lecz po chwili z całego przemęczenia usnęłam.

*Oczami Seleny* 

- Gdzie Louis? - zapytałam, widząc iż nigdzie go nie ma. - Summer już urodziła, ale mówi, że tak go nie ma. W domu też nie, więc gdzie jest?
Zayn zerwał się z swojego siedzenia i pobiegł na górę. Co go tak podniosło? Powiem, szczerze, że nie wiem. Wszyscy byli zdziwieni zachowaniem, a mała Cassie tylko się śmiała, ale myślę, że nie z tego powodu tylko dlatego, że bawiła się z Andre.
- Nie ma jego rzeczy! - z góry zbiegł Malik. Nie wierzyłam w jego słowa. - Nie ma rzeczy Louis'a. On uciekł!
Patrzeliśmy na niego ponownie zdziwieni i przestraszeni. On nie mógł uciec! On ma przecież Summer, a teraz dziecko. On ma 22 lata, a to ja mam 16 lat i jestem od niego rozsądniejsza. Co on sobie wyobraża? Zostawił dziewczynę, która oddałaby za niego życie i swoje dziecko.
- Nic nie powiedział? - zapytała po chwili El. - Przecież...
Chłopcy pokręcili głową. To straszne...Co my powiemy teraz Summi?
- Swoją drogę, my jedziemy do Summer, dowiedzcie się natychmiast co z Louis'em! - rozkazała Natalie. Wzięła małego Andre i chwyciła za rękę Cassie. - El, jedziemy Twoim autem.
Wsiedliśmy do powozu, który teraz należał już oczywiście do Eleanor i do Harr'ego. Natalie usiadła na miejscu obok kierowcy, a ja siedziałam z tyłu razem z Cass i Andre. Przyznam, że dzieci były naprawdę słodkie. Też chciałabym mieć kiedyś takie maleństwo i wychowywać je razem z Zayn'em. Po 10 minutach byliśmy przed szpitalem.
- Przepraszam, gdzie znajdę Summer Montrose? - zapytałam kobiety siedzącej za ladą. Przypomniała mi kogoś.
- Pani kim jest?
- Jestem jej siostrą - powiedziałam.
- Selena? - dziewczyna uniosła się i przytuliła mnie. Dość dziwne. - To ja Sidney, kuzynka...
Ysz! Nie lubię tej małpy! Co z tego, że kuzynka? Pieprzę ją! Zabrała kiedyś mi miłość mojego życia z czego kolegowała się z moim wrogiem, a taka niby przyjaciółka z niej była.
- W dupie Cię mam - warknęłam, a mój ostry ton nie zdziwił tylko jej, ale również ludzi kręcących sie po szpitalnych korytarzach. - Powiesz mi gdzie Summ?
- W 207 - uśmiechnęła się. - Ładną masz siostrzenicę. - Rzuciłam w jej stronę sztuczny uśmiech. - I chłopaka!
Zatrzymałam się w pół kroku.
- Skąd wiesz? - zdziwiłam się.
- Zayn, prawda? Był kiedyś ze mną, nie żeby co, ale chyba trochę za stary jak dla Ciebie.
- 5 lat to nic wielkiego - oburzyłam się.
- No cóż, on lubi TE zabawy, a ty jeszcze nie możesz, więc jak mógł się z Tobą związać? Po za tym jesteś brzydka i głupia.
Nie wytrzymałam i wymierzyłam jej z prostej ręki i twarz. Nikt nie będzie mnie obrażał! Szybko odeszłam z miejsca zdarzenia i skierowałam się do Summer. Zastałam ją w pokoju tulącą małe dziecko. Podeszłam do niej i przywitałam się.
- Jesteś ciocią - uśmiechnęła się i otarła łzę, która spłynęła ze szczęścia. Za chwilę dotarły El i Natalie. Zdecydowałyśmy nie mówić nic na razie o Lou, dopóki, chłopaki czegoś się nie dowiedzą.
- Ooo ale słodka - zachwyciła się Cassie.
- A co to za dziewczynka? - zapytała Summ, patrząc pytająco na każdą z nas.
- To jest córka Zayn'a. - odparłam. - Dłuższa historia.
- Nie na tyle długa, że o niej nie słyszałam.
Zdziwiłam się. Kto mógł jej powiedzieć? Louis?
- Ładna z niej dziewczynka - dodała. - Jestem Summer.
- Cassie - zaczerwieniła się mała.
-Jak dasz jej na imię ? - Spytam
-Myślę ,że Darcy ale podoba mi się też Jessy -  Powiedziała Summer
-Darcy ! - Powiedziałam równocześnie z Eleanor
-A gdzie Louis ? - Spytała
Myślałam ,że o to nie spyta , ale jakby mogła nie spytać to jej chłopak.
-Summer ...wiesz - El chciała jej powiedzieć na szczęście do sali wbiegli chłopaki.
-Cześć - Powiedzieli jednocześnie Harry ,Liam ,Zayn i Niall, Josh , Luke brakowało tylko Louisa jak on tak mógł ?
-OO jaka słodka - Powiedział Luke i usiadł obok Summer.
Nawet do siebie pasują ,ale Summer wybrała Louisa .
-Jak ją nazwiesz ? - Spytał Zayn
-Darcy - Powiedziałam i przytuliłam się do Zayna

*Oczami Summer* 

Czemu nie ma Louisa obiecał mi ,że jak urodzę będzie przy mnie ,a może on czeka w domu . Luke siedział obok mnie i patrzył się w Darcy jakby on też miał córkę i ją zostawił , no ich gang się tym zajmował . W pewnej chwili dzrzwi się odtworzyły stał tam nikt inny jak Rayan 
-Czego tu chcesz ? - Spytał Luke 
-Chce zobaczyć moją córkę , oo i Nat 
Zayn popchnął Ryana i wyszedł z nim na korytarz ,po czym reszta chłopców tam poszła .
-Summer przynieść ci jakąś wodę czy coś ? - Spytała Ellie.
Do sali wszedł lekarz.
- Panno Summer chcielibyśmy podpisać dokumenty, możemy? 

Kilka dni później

Dziś wychodzę z Darcy ze szpitala. Ona jest naprawdę cudowna. Miał mnie odebrać Luke, czekałam właśnie na niego. Po chwili zobaczyłam jego czarne porsche.
- Dłużej się nie dało? - zapytałam podając do rąk Luke'a nosidełko z Darcy.
- Niestety nie - uśmiechnął się, a ja odwzajemniłam gest. - Wszyscy czekają już na nas w domu.
Mam nadzieję, że Louis też tam jest, od 3 dni, nie odwiedził mnie w szpitalu i nie zobaczył swojej córki. Wsiadłam do auta z Luk'iem. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka i czekali już nas nas moi przyjaciele z podarunkami dla mojego dziecka.
- Dziękuję - przytuliłam każdego po kolei. - Czy mogę wiedzieć gdzie Lou?
Wszyscy ucichli.
- On uciekł. Zostawił nas wszystkich...
- Żartujesz?!
- Przykro mi...

---------------------------------------
Witamy! Piszemy tę notkę ze smutkiem, ponieważ zakończyliśmy pisanie bloga.
Rozdziałów miało być więcej, ale niestety ta tym się kończy :c
Jednak prawda jest taka, że to nie koniec! :D Będzie kolejna część, ale pojawi się dopiero na początku października, gdyż potrzebujemy zwiastun, tło na nowego bloga itp. Jeśli pojawi się druga część to informacja na ten temat pojawi się na tym blogu!
Pozdrawiamy i mamy nadzieję, że będziecie czytać kolejną część. Do dla nad bardzo ważne! :*

3 komentarze:

  1. Uuu.. oczekiwałam do 30 rozdziału i Koniec no ale cóż i tak jest Boskieee ... <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Cooo ?? Uciekł 0_0 czeeemu ??? Whyyy ?? Nie tego się spodziewałam . Ale rozdział boski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski :) czekam na cześć 2 :) boskie http://the-dark-side-of-you-harry-styles.blogspot.com poczytajcie :)

    OdpowiedzUsuń